Naprawdę, gdyby ktoś u mnie był, i to ktoś taki, którego już dobrze znam i mogę 'szaleć' (jak ja) to bym ciągle kogoś takiego zachęcała lub niemal zmuszała do robienia ze mną przeróżnych ciekawych rzeczy. Niestety, jak chyba pisałam (deja vu?), na chwilę obecną (oprócz specjalnego gościa który dzisiaj u mnie w domu nocuje) takiej osoby nie posiadam.

A może i szczęście, a raczej też wieeeelka ulga, to to, że mój kot się znalazł. Być może i brzmi to dość dziwnie, jednak chyba każdy kto ma zwierzę, jest do niego przywiązany (szczególnie, jeśli taki gość mieszka u ciebie 9 lat), a może i nie tylko on rozumie, że gdy twój pupil się zagubi, jest ci niewyobrażalnie żal. Ja przyznam się płakałam długo, gdy oznajmiono mi to, miałam łzy w oczach, a potem starałam się ukrywać mój płacz. Bo to naprawdę ciężkie. Tu się z nim bawisz, a potem parę dni jesteś poza domem, a gdy wracasz go nie ma!. Modliłam się gorąco, to było... naprawdę mocne, a...
Wierzę, że to był cud. Bo tylko tak wytłumaczyć można, jak po ponad pół godzinie modliłam się, a potem po kolejnych trzydziestu lub nawet mniej minut później kotek sam przyszedł. Podszedł do okna garażu, a moja mama która tam była, krzyknęła bym zawołała kota. Ja bardzo się zdziwiłam, lecz zrobiłam to. Usłyszałam w odpowiedzi miauknięcia kota, więc podbiegłam tam skąd ono dochodziło, a tutaj, ja patrzę, a tu mój kochany kotek łasi mi się do nogi. "Gdzieś ty był?!". Serio. Wielgachna ulga. Ja nawet nie miałam uśmiechu na ustach. Poczułam po prostu ulgę. Boże dzięki.
Twoje słownictwo jest naprawdę, bardzo urozmaicone, co sprawia że przyjemnie się czyta, przynajmniej mnie, pomimo tego że trochę tych linijek było.
OdpowiedzUsuńps. ja boje się kotków ;o
pozdrawiam :)
natlok-mysli.blogspot.com
ps2 ja również lubię pograć w gry panszowe, zwłaszcza gdy robimy to z rodziną
UsuńDziękuję bardzo Victoria.00
UsuńJuż zajrzałam na Twojego bloga ;)
Bardzo schludny blog, też dobrze się go czyta, więc niech tak dalej! :)
Też lubimy czasem pograć w gry planszowe, najczęściej z rodziną :)
OdpowiedzUsuńCoś wiemy o tych zaginionych zwierzętach, więc miło usłyszeć, że Twój pupil szczęśliwie powrócił do domu :)
Pozdrawiamy serdecznie!
http://thehauntedway.blogspot.com/
Planszówki rządzą! :p
Usuń