17 października 2018

Jetzt ist die Zeit für Denken...

Zdaję mi się,
że na nowo odnalazłam ścieżkę życia.
Pragnienia serca nie zatonęły,
oddychają jednak innymi płucami.
Oczyszczone z zawodów,
przepełnione nowym słodkim smakiem nadziei,
udeptują sobie drogę nielękliwą;
wyciągając z czarnych głębin
naukę.
Gorzki smak porażki okazał się dziecinną głupotką
Respekt dla dawnych poruszeń
nie godzi się łączyć z bezmyślnym powtarzaniem.

                                                                                * * *
Ale zaczęło nareszcie chodzić nie tylko o uczucia,
zaczarował mnie blask nadziei
stokrotki zachwycają pięknem prostoty,
a zwiędłe liście są radością dziecka.
Tak, to błogosławione odkrycie
Że życie obfituje
w nieskończoność odkryć
prostych i tych wymagających.
Każdorazowe poszukiwanie nie jest stratą
Czas mierzony jest w umiejętności wyciskania, urywania
Dla zatrzymania, rozmyślania, odbierania świata
który sam jest zdolny dać dużo, ale trzeba
poprosić
czasem przeprosić.
                                                                                * * *

                                

Muzyka nie tyle tworzy, ile odgrzebuje w nas emocje. Każdy coś w środku ma. Klasyka, zdaje mi sie, porusza struny najczulsze, ale nie zawsze ocierają nas one do łez. Dogłębne przeżywanie w dużej mierze zależy od natężenia przepływających w dany czas emocji, a łowienie ich  dokonuje się na drodze indywidualnego interpretowania w dogodnej chwili.

                                                                               * * *
                                                

Jesienne niebo 


Jesienne niebo słodkie, pełne łaski 

spowite w szal kaukaski, 
przez drzew bezlistnych rozszczepione pędzle 
przeciąga różową frędzlę. 
I ku nadziei mej podchodzi z bliska, 
słodyczą mnie ściska
i na tęsknocie mej opiera dłonie 
- pachną ostatnie lewkonie. 
Jesienne niebo słodkie, pełne łaski, 
zwija swój szal kaukaski 
a odrzuciwszy go, staje bez ruchu 
z cekinem złotym w uchu. 

Maria Jasnorzewska Pawlikowska 









2 października 2018

Czczczczanges

Zmiany.
...

Minął prawie miesiąc września. Połowę jego spędziłam na tzw. wakacjach, drugą połowę w szkole. Ten rok miał i ma być zupełnie inny od poprzedniego. Nie wszystko wychodzi, powiedziałabym nawet, że w niektórych dniach prawie nic. Ale chcę się zdyscyplinować.

Uczyć się dla siebie (ale niech głównym motorem napędowym będzie matura).

Żyć dla siebie (w skrócie, tak, tak, utylitarne idee pozytywistyczne itd..), nie dla ludzi z zewnątrz, dla piotrków i jemu podobnych.
...
To mial być post, z którego będę dumna.. Hmm. Bez przesady, trochę jestem:p

Nie pasujemy do siebie zupełnie.
Jestem teraz kimś innym.
Zresztą Ty też nie chcesz wznowienia kontaktu.
Jesteś wciąż w moim sercu,ale transportuję Cię gdzieś indziej, gdzieś, gdzie będzie zimno i bezludnie. Wykorzeniam dawne nawyki myślenia o Tobie, zaczynam ożywiać się na innych warunkach, chociaż wciąż mam problem z intencjami i motywacji mojego zachowania.
Chcę się starać. Dzisiaj, chodźby od zaraz(bo łaska jest dana na TEN moment). Wzrastać. Umierać i rodzić się na nowo.

Chcę naprawdę kochać.
Ofiarowuję Ci to.