28 stycznia 2024

Bezduszność nie ma korzeni - jest wyolbrzymiona

Nie wiem czemu pragnę widzieć tyle twarzy

I skąd się bierze wdzięczny puls pod tekstem skóry

Wychodzę z bramy zamszonej;

Uchylają się drzwi waszych cieni


Swiatło

zawsze rysuje

jakiegoś Ciebie


Ciebie - kwieciarkę o włosach splątanych, bez pieniędzy w wiklinowym koszu

Ciebie - malarkę o oczach blond, w których widać strach

Ciebie - ojca uwikłanego w niepamięć czułości i przyszłego braku

Ciebie - troskę, siedzącą na kolanach wiary. Twoje spojrzenie nie obezwładnia, ono nie szepcze. Ono nie ma oczu. Ma dłonie, i obejmuje nimi splotem szyję zaufanego


Nie ma niczego innego jak tylko ty. Ty

tak właśnie

9 grudnia 2023

Zaczyn kwaśnieje - strumień świadomości

momenty


stagnacji nie ukoi słabość

staję się złudzeniem

bezczynną materią poznającą

ogrom cierpienia i swady, z jaką zadają Wam ból


jest pośredni


to, co pozostaje jest hałasem

niepokojem, z którego tak trudno zrezygnować

opuścić własne przyzwyczajenia


stany zakochania

tak prędkie, tak nieznaczące

szkoda na nie czasu


litości


nie chciałam niczego, przychodząc na świat







9 października 2023

Zaczyn

 Napiszę Tobie to, co wspominałam dziś z pochmurną twarzą

 Opowiem Ci, gdzie rozstawiam akcenty i gdzie gna mnie mój smutek

 Nie nadążę za wszystkimi moimi myślami, ale oddam Ci je zawczasu


zanim pomyślą, że mogą być czyjeś inne.

Chyba nie wiem, dokąd zdąża moja porywczość zawziętość

sprzyja zapomnieniu o jedynej słusznej porywczości Twojego serca


ono porwało się na bilion kawałków

by mogła teraz iść spać i nie przejmować się zbytnio wojną, na którą nie mam wpływu

26 stycznia 2023

Buber mi wygadał...


W życiu ciągle się ktoś do nas zwraca, odpowiadać możemy myślą, słowem czynem, tworzeniem, wpływem. Zazwyczaj nie słuchamy wezwania skierowanego do nas albo przerywamy je paplaniną. Ale jeżeli słowo przychodzi do nas, istnieje na świecie ludzkie życie, chociażby było poszarpane. Rozpalenie odpowiedzi /…/ zdarzające się za każdym razem, kiedy spotykamy się ze słowem skierowanym do nas samych, nazywamy odpowiedzialnością. 

                                                                                                                  (Buber, 451)


ciekawość mnie zżera, nie jedyną zresztą

a tak często ostatnią, czy pierwszą


czy masz świadomość, że stałeś się bogatszy

będąc powiernikiem o mnie prawd

i czy odpowiedzialności tej

nie nazwałeś ambarasem

zakłamując dialog zaślepieniem


hańbią mnie te oskarżenia nieme

jak gdybyś nie znał słów pojednania


nie straszy mnie okres wypowiedzenia

nie martwią mnie odrazy tchnienia

ani nie wykluczają braki


nic nie zaburzysz, gdy zabrakniesz się dla mnie

gdyż wymościłam się nieskończonością

niczego tu nie brakuje


Pana również


25 stycznia 2023

ty - sedentarny, ja - ciekawska. masz rację

 wygląda na to, że ja byłam obcym (zmienny, nieuchwytny, sprzeczny)

 a ty cudzoziemcem (dziś przychodzi, jutro wychodzi, bo obcej zniknęły już drzwi)


Spotkaliśmy się, daję więc Ci miłość


nasza relacja nie trwa już zbyt długo,

bo ta miłość zdaje się być tobie wybujała, 

matczyna, natarczywa


być nie może!