23 stycznia 2022

Rozkładam się na wiele nieznacznych

Rozkładają się me usta

Moje żyły pulsują w zupełnie inny sposób 

W moich snach pojawia się coraz więcej zła

Niewydarzone są momenty, w których kłamałam

One to lustrując rzeczywistość od swojego zepsutego środka, tworzyły trzy godziny, z których każda

Strumieniem łez oblazła

mnie

Tej ktorej nie ma 

Od dziesięcioleci

Tej która się tworzy

Od zarania dziejów.


Stan nieokreślony

Pochłaniam z każdą kulą zatkniętą mi na głowie

Szczepem istnień

KTÓRE odmalowuję z dziką nadzieją, że wiem, czym są

Nie znam losu

Nie znam liczb

[którym przebite są cząsteczki].

Każda strata to tylko perz

Kurz który zniknie

O pierwszym wschodzie tego słońca



Braki są konieczne

Każdy etap ich wymaga

Każdy wybór to ich strata. / To utrata


Prawie uwierzyłam w moje szczęście

Szczere łezki szczere zęby Oplotły

I zaciskać się nie będą


Nad byle trupem

Skamieliną

Strawą niejasną.


Możesz być

lecz nigdy nie sobą


Osobą – jedynie ...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz