22 sierpnia 2021

Zapisek 20.06, 23:33

To było idiotyczne.
Tęskniłam za Dawidem, chociaż jeszcze go nie znam, i błagałam Boga i szalałam ..... 
a teraz powinnam czytać Rzewuskiego... to było idiotyczne. Dzień pędzi za dniem, a ja zaczęłam się przywiązywać do myśli o nim. A on... nie wiadomo rzeczywiście czy znaczyło to dla niego tak wiele. Dla mnie niestety zaczęło. I mean- nie tak mega poważnie, ale no, wiesz przecież, że był jednym z powodów, dla którego chciałaś zmniejszyć dawkę antydepresantu.. a on nawet teraz nie odpisuje na ostatniego wysłanego smsa.. takie rzeczy to nie przelewki, nie mogę tego w pełni kontrolować, nie lubię tego, nie mam ochoty brać w pełni odpowiedzialność za swoje życie, łzy zsuwają mi się na oczy, toż samo było Tam, gdzie pojechałam "na skrzydłach marzenia" (
tfu!), żeby zobaczyć jego lub kogoś kto by mnie pocieszył po niezbyt udanej lekcji wiolonczelowej i smuteczku.. nie, okazuje się, że człowiek jest sam, mimo że jest Bóg, to on rzadko lubi się odzywać, jest trochę jak Norwid, ni w 5, ni w 10. życie nie będzie idealne, chociaż tak bardzo chciałam...... nigdy nie chcieć tak mocno, uwolnić się od pragnienia, och, czy to możliwe...... egzaltacja moim życiem, kim ja kim maska, kto kłamie, kim jest Czas, czy wierzyć w coś jeszcze mam oprócz we własne stopy... pasmo ... różności, to na pewno, życie. Ale tak to nie działa. Nawet jak będę najbliżej, to i tak będzie daleko. Czy warto? Wydaje się, że nie. ale człowieka i tak ciągnie. Ile tak jeszcze? Do śmierci? człowiek jest samotny, taki samotny. Chłopca na dłużej ześlij mi, jeśli sam nie mówisz. 
Pewność.
Cóż za abstrakcja.
Ludzkość, kategoryzacja.
Trudności, walka o marzenia.
Bóle i rozstania. Sens, rana, kara i łagodność. Czemu to wszystko się tu mieści.
Czemu w tym świetle śmierć zdaje się być tym samym. Mam rozum, i co mi z tego. Chcę przyjaciela, zawsze kiedy go chcę, go nie mam. Dlatego po co mieć uczucia? Jak wytępić klakson? Ja tylko chciałam go zobacxy