26 lipca 2014

Historia

Siema!

Nie wiem, czy wiecie, jednak jak patrzyłam na wiadomości na poczcie o pierwszych pojawiających się komentarzach na tym blogu, piszczałam ze szczęścia. Każdy komentarz cieszy mnie tak bardzo, że mogę (i to robię) tak właśnie robić. A do tego ilość wyświetleń zwiększyła się tak bardzo w ciągu ostatnich dwóch dni, że nawet nie pisałam, by zobaczyć do czego dojdzie. I oczywiście nic się nie działo. Od paru dni (a może tygodnia) mam zamiar oglądnąć jakiś film (zamiast ciągle oglądać YT), jednak mi się to nie udaję, chociaż mam parę ciekawych pozycji, które chciałabym obejrzeć.

Piosenka, która nagle wpadła mi do głowy, a raczej tekst: "She so lovely", który okazały się jej tytułem. Czy Wam też podczas słuchania jej słuchacie jej początek przypomina się pewien film? ;)

Pod ostatnim postem "Siostra" pojawiło się naprawdę dużo komentarzy, za co serdecznie dziękuję. I odpowiadając na komentarz Izilley, opowiem historię, która spotkała mnie i moją rodzinę we Włoszech, kiedy to naprawdę przypadkiem poznaliśmy świetnych ludzi. Lecz to kiedy indziej. Dzisiaj taki post bardziej...hmm... blogerowy.

Jak być może niektórzy zauważyli, zmieniłam wygląd bloga. I to już parę dobrych dni temu. Lecz dopiero teraz coś o tym piszę.
Wcześniej, jeśli nie pamiętacie, cała ta 'czołówka' wyglądała tak:


a nad nią napisana była nazwa bloga, tło zaś było białe. Teraz wygląd strony zmieniłam i zarówno tło jak i obramowanie nagłówka zabarwiły się na kolor jakby pistacjowy (zrobiłam Wam smaka, nie?), przez co całość wygląda bardziej świeżo.

I może to żałosne, jednak wymyśliłam parę pytań na temat bloga, żebyście wiedzieli trochę więcej. Także, dobrego czytania!

1. Kiedy powstał blog?
Blog powstał w dniu, kiedy po raz pierwszy wrzuciłam posta. To chyba wiadome. Chyba, że ktoś jest niezdecydowany lub nieśmiały. Ja akurat w tym przypadku czegoś takiego nie doświadczyłam :)
2. Czemu taka nazwa, a nie inna?
Jak chyba każdy bloger, chciałam mieć nazwę dosyć chwytliwą i taką, która być może trochę do mnie pasuję. W tym pamiętnym dniu, obejrzałam się na moją tablicę korkową. Tak, wiem, wielkie wydarzenie. Szukałam inspiracji na nazwę bloga. Przyczepiona była karteczka z cytatem J. Korczaka, którą zresztą znalazłam wtedy jakoś parę dni wcześniej. Chyba otrzymałam ją wraz z jakąś wygraną książką w szkole. Był to krótki tekst o wspomnieniach, a także o tym, że człowiek "Pamięta, zapomina i znów wspomina". Trochę go przekształciłam... i wyszło.
3. Czy prowadziłam kiedyś innego bloga?
Tak, prowadziłam. Nie był to może jakoś udany blog i czułam presję, że muszę coś napisać. Moje teksty były często (ja przynajmniej pamiętam jeden, pod którym ktoś mi napisał, co robię źle- pozdrawiam tego kogoś) nieskładne, a to co się w nich znajdowało, było dosyć osobiste. Miałam chyba z 12 lat, i tak jak teraz oglądałam 'jutuba'. Och, YT od malenkości...
4. Odczuwasz stres związany z dodawaniem postów?
Jak już pisałam, wcześniej tak było, jednak teraz piszę raczej bez oporu, bo prawie codziennie.
Gdy blog zaczynał, pisałam głównie dla siebie, (bo mimo tego, że wyświetleń było paredziesiąt, nie widać było, że ktoś mnie czyta) więc było to jakby odstresowanie (?) czy coś na wymiar publicznego pamiętnika (co zostało- oczywiście- do dziś).

Znacie może jakieś dobre filmy? :)
xoxo Rachel



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz