26 czerwca 2015

First Glasses

Cześć!

Po długim czasie rozłąki z tą elektroniczną białą kartką papieru, w końcu tutaj zawitałam. Wczorajszy dzień oraz noc go poprzedzającą, spędziłam u koleżanki z klasy. Dziewczyny przyjechały do niej już po zakończeniu sprzątania szafek (czyli tego co działo się w środę u nas w szkole), tzn. ok. godz. 12. Ja natomiast spędziłam popołudnie próbując zabić czas. Ale czekaj... czemu mnie nie było u Zosi? Aha, bo miałam umówioną wizytę u okulisty, o której zapomniałam i o której mama przypomniała mi tego samego dnia rano (czytaj: środa). Tak więc trochę zdołowana, ale czekająca na to, bym po okuliście mogła udać się do koleżanki na noc, pojechałam z mamą i siostrą do w.w lekarza. Ale przedłużyło się i oprócz badania wzroku dostałam soczewkę i płyn do niej. Uczyłam się ją zakładać i zdejmować. Od dosyć dawna było wiadomo, że w przyszłości mogę nosić soczewki. Teraz okazało się, że nawet powinnam je mieć, ponieważ jest duża różnica w wadzie oka lewego oraz prawego. (Osobiście uważam, że właśnie, że jak ma się dużą różnicę, to  powinno się nosić DWIE soczewki, ale biorąc mój przykład rzeczywiście zgodzę się z lekarzem- moje lewe oko podobno jest zupełnie zdrowe, lecz drugie jest na dwóch minusach).

Kończąc temat soczewki pragnę wspomnieć, iż jest dzisiaj jest zakończenie roku! Pewnie nie u wszystkich szkół data jest taka sama, ale sądzę, że większość uczniów może za mną przyklasnąć i cieszyć się pełną wolnością od placówki edukacyjnej.

Teraz zakończę ten wywód, ponieważ powinnam się zbierać do szkoły, a więc... adiue! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz