7 stycznia 2015

Letter from stranger- "Message in bottle"

Prawdopodobnie najbardziej ciekawa, intrygująca jak i najbardziej bajkowa opowieść o miłości. Listy w szklanych butelkach, wrzucone w nieprzewidywalne fale oceanu, od dawna są symbolami prawdziwej i zatracającej miłości.

To wręcz niemożliwe, by w dzisiejszym świecie miało miejsce odnalezienie przez jakąkolwiek osobę drugiej połówki przez LISTY MIŁOSNE RZUCANE W MORZE.

Oczywiście w historii, jaką tu przytaczam, przystojny mężczyzna nie wysyła listów do równie przepięknej nieznajomej, spotkanej kiedyś i będącej powodem jego rozpaczy i bólu z powodu nieobecności jej obok siebie (wprost z dziewiętnastowiecznych opowiadań). To trochę zniekształcona wersja historii, w której autor (jednakże ciągle zrozpaczony nieobecnością kochanki blisko siebie) nie oczekuje od niej odpowiedzi. Nie spodziewając się, jego listy dają początek zupełnie nowej historii miłosnej, w której udział bierze zafascynowana jego czułością i miłością prosta rozwiedziona przed trzema laty, jednak atrakcyjna i inteligentna, redaktorka gazety "Boston Times".

Główny bohater- Garret- to właściciel sklepu oferującego kursy oraz przyrządy do nurkowania. Od dzieciństwa żyje w tym samym miejscu gdzie jego ojciec przekazał mu swoją pasję żeglarstwa i wędkarstwa. Po śmierci matki, młody Garret uczy się od swojego taty, że po śmierci kogoś bliskiego nie wolno się załamywać i iść w życiu dalej. W  przyszłości jednak nie skorzysta z tej lekcji.

Gdy jest już dorosłym mężczyzną, w wyniku wypadku ginie jego żona Catherine, którą znał od młodości, a z którą przeżył wspaniałych 6 lat w związku małżeńskim.

Theresa po rozwodzie z mężem, zostaje pracoholiczką, jednak nadal ma czas dla jedynego syna- Kevina. W momencie, gdy poznajemy ich historię, Kevin wyjeżdża z przysługującego mu przez sąd dwutygodniowego wyjazdu do taty, który zresztą okazuje się być całkiem dobrym ojcem. Theresa wraz z przyjaciółką- starszą o paręnaście lat szefową wydawnictwa w którym pracuje- wyjeżdża do miłego Cape Cod, gdzie ma początek coś, co wkrótce odmienia ówczesne życie Theresy. Podczas porannego bieganie odnajduje na plaży, zdawało by się z daleka, nieciekawą rzecz. Okazuje się, że została odkrywczynią ciekawego znaleziska- butelki z listem w środku.

Po powrocie do domu, Bostonu, odnajduje kolejne dwa listy, które są do złudzenia podobne , dodatkowo, najprawdopodobniej jest ich więcej, a co najważniejsze, wszystkie nadane zostały od tego samego człowieka.

Pragnąc ponownie się zakochać, a także kierując się ogromną ciekawością, chce odnaleźć intrygującego adresata.

Każdy wie, co się wydarzy.
Mimo to polecam tę książkę, książkę pt:. "List w butelce" napisaną przez N. Sparksa.

PS:. Polecam przynajmniej do strony 152, bo dopiero dotąd dotarłam ;).


PS: Końcówki NIE polecam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz