Tęsknotą być, prawie znam bo
Rozerwać się wszerz i stracić
Nie wiem już co
nie można
Nie można, tylko to znam
Uwolnij, otwórz je, poproszę Cię
A może mogę tak tylko
ująć ręką rękę
i zbiec
bez uczucia
z głebinami zastygłych radości
Stracić... mnie... pozwolić?
Co wtedy? Nicością nie nasycę się.
*
Rzeknę nie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz