4 listopada 2018

1. Motyw, u którego podstaw leży tradycja antycznego teatru. Maska w kulturze antycznej była używana, aby rozwiązać sprawę tego, że na scenę nie mogły wchodzić kobiety, w role żeńskie więc wcielali się mężczyźni, ktorzy nakladali maski, pozwalające odgrywać przez jednego aktora wiele różnych postaci. Maski były więc" podstawowym elementem stroju każdego aktora starożytnej Grecji". 

Magiczny wymiar maski znajduje swoje odbicie w obyczajowości – w epoce klasycznej, po skończonych przedstawieniach, maski ofiarowywano w pobliskiej świątyni

.Bez wątpienia, maski służyły też aktorom do głębszego skupienia się na swojej roli. Stan takiej silnej koncentracji nazywał się po grecku ekstasis – ekstaza, czy dosłownie „stanie na zewnątrz”, wyjście z siebie.

Miala tez wzmacniac glos aktora, który neirzadko musiał występować przed liczącą paredziesiat tysiecy ludzi publicznością.

2. Maska jako ukrycie swojej tożsamości

Maska Doriana Graya, którego twarz nie nosi śladów starzenia się ani śladów uczynionych zbrodni. Jeżeli uznamy twarz za jeden z zasadniczych elementów tożsamości moglibysmy stwierdzić, ze tożsamość Doriana nie kryje niespodzianek i jej uzewnetrznienie znajdujemy właśnie jego twarzy. Dzieje się jednak inaczej- wnętrze Doriana kryje wiele niecnosci. Wysnuwamy więc wniosek, że piękna twarz jest jedynie maską niewinności, podczas gdy prawda maluje się na jego portrecie ukrytym na palacowym strychu.

Inny przykład maski w literaturze zauważamy u Jacka Soplicy. Ten dobry człowiek, patriota, nie nakłada maski na swoje zachowanie ówczesne, maskuje się jednak ze swoją przeszłością. 

3. Maskowanie zlych zamiarów
Przykład Izabeli Łęckiej, która przyjmuje zaloty Wokulskiego ze względu na korzysci, jakie może z tego powodu uzyskać. Jest chytra i łasa na pieniądze. Przybiera maskę niewinnej i glupiutkej podczas gdy tak naprawdę bawi się Stasiem.

4. U Rilkego maska jest naturalnym komponentem każdej ludzkiej istoty, wszyscy je nakładają, niektórzy jednak z większą częstotliwością niż inni odmieniaja swoją tozsamsoc. 
Tendencja do klamania, oszukiwania innych i siebie. Że nie jest się takim, jakim w rzeczywistości się jest, żeby zaoszczędzić sobie może nieprzyjemności wynikającej z uświadomienia sobie swojej ludzkiej ułomności i postawy dalekiej od ideału do którego się dąży. Dla tego dużo jesteśmy w stanie poświęcić, nawet kosztem poczucia wewnetrznego dysonansu- a to wszystko po to, zeby zabic dysonans między rzeczywistością a wyobrazeniem o sobie.
Pusta forma? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz