13 lutego 2018

Wnioski.

Przyszedł czas na głębsze wynurzenia. Dawno już nie pisałam w celu opisania moich uczuć i myśli w szerszym kontekście sytuacyjnym. Może uda mi się zrobić to teraz.

Zacznę od tego, że jestem w podróży powrotnej do Krakowa.

Jej, jednak ciężko mi pisać. Przez moją głowę przepływają ławice zadziwiająco żywych ryb o różnokolorowych łuskach, wszystkie zdają się rywalizować o pierwsze miejsce w wyścigu o
I żadna z nich nie wygrywa.
Dlatego pozostały mi jedynie pojedyncze zdania, właściwie rownowazniki. Słowo.
Szczęśliwa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz