11 stycznia 2023

17. 11. 2021

 Urodziłam się dzisiaj

Ponownie —na przekór— wspomnieniom.

Waleczne konstelacje 

Obawia mnie myśl-dgnięteuczucie, że to chwila była a teraz zagięte

Potrwaj dłużej, o nadęty. Wykarm całkiem moje pięty


W przekroju

się rodziłam

Niczym dmuchawce o zachodzie



Ściemnia się coraz prędzej

Nie czekaj nie czekaj podprowadź swoje słowo do mnie, na szerokość ręki

Kroju plotek o naszej rękoręczności

Zawiązanej.


Nie chcę myslec o tym jako o niewidce-

Chustce, ktorej odebrano szczęście. 

Chcę myśleć dwojako– o marszach żałobnych

i grajkach chóralnym pod twymi oknami.


Stęskniona błogo

sław Boże imię.

Pod postaciami chleba czy zupy

Zazdrości czy hańby.

Chwal imię Tego, co drogi umiał

Połączyć, tak by się

Splotły w uścisku.


Oddałam mu wszystko.

Oddałam mu nas.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz