opowieści niskozwrotne
z gołębnika
karmazynem zabielane
moich spraw dotyka czas
delikatny
szturmów trzask
gromów szmer
Niepewny cień
Szlaków niepoznanych.
\\\
Zapisem tym marnym
Chęć życia oddaną
Mękę splotów niejasnych
Zielone wejrzenia sióstr wracają
Korzonki bezlistne natury rękojmie
Już spokój już pokój
Korowód tancerzy za dłonie listne się chwyta
I delikatnie szemra, podskoczy
Myślą utajnioną zamroczy,
wydobędzie na wierzch
Skołatane grzechotki strapień
Kontury tak jasne, wyraziste w zachwycie
nad prostotą szczęść-istnienia
balujące matrony
bęzrękie sturękie marzenia pokłady
bezgłowe porady
dla ciebie niosą
Strzeż jamy
tajemnic ważkich skrzydeł
Nie pokazuj się wszetecznie, boć to zwyczaj
płochy
tak wystawiać na śmiechwisko
swoje człowiecze podstrony
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz