Ale o czym to ja nie powinnam myśleć?
Kiedyś (to znaczy jeszcze niedawno), o ludziach, którzy przy wypowiadaniu słów: "Jak ten czas szybko leci" wzdychali i po oczach ich było widać, że są tą wizję trochę niezadowoleni, ale i tak dawali radę, myślałam: głupcy. Ale teraz, nie wiem jakoś po paru miesiącach, wracając do szkoły po czasie beztroskiego lenistwa, zauważyłam- zresztą niejedyna- że czas rzeczywiście leci. Nie chcę używać tego sformułowania, tym bardziej, że jeszcze jakiś czas temu nim gardziłam. Powiedzmy tak: czas rzeczywiście trochę dla mnie jest w tym roku krótszy. Ale to dziwnie brzmi. I właściwie, to każdy wie, że to sztuczność. OK, przyznaję się.... Nie miałam racji (jesteście świadkami wyznania prosto z najnowszej telenoweli).
A tak z innej beczki- wróciłam do domu około 1,5 h temu, ale nie zaczęłam się praktycznie uczyć.... Ale nie o moim lenistwie. Może kiedyś poświęcę na to notkę, ale teraz życzę Wam udanej nocy i następnego szczęśliwego dnia! Pamiętajcie: WEEKEND się zaczyna!
Fajny post :)
OdpowiedzUsuńjejciu ten czas tak szybko leci;p
OdpowiedzUsuńMam prośbę mogłabyś poklikac mi w linki choies? to bardzo dla mnie wazne. Oczywiście sie odwdzieczę i zaobserwuje;p
Zachecam też innych ;p To tylko chwilka;d Pozdrawiam;d
http://moohox3.blogspot.com/2014/10/choies-my-wishlist.html