że na nowo odnalazłam ścieżkę życia.
Pragnienia serca nie zatonęły,
oddychają jednak innymi płucami.
Oczyszczone z zawodów,
przepełnione nowym słodkim smakiem nadziei,
udeptują sobie drogę nielękliwą;
wyciągając z czarnych głębin
naukę.
Gorzki smak porażki okazał się dziecinną głupotką
Respekt dla dawnych poruszeń
nie godzi się łączyć z bezmyślnym powtarzaniem.
* * *
Ale zaczęło nareszcie chodzić nie tylko o uczucia,
zaczarował mnie blask nadziei
stokrotki zachwycają pięknem prostoty,
a zwiędłe liście są radością dziecka.
Tak, to błogosławione odkrycie
Że życie obfituje
w nieskończoność odkryć
prostych i tych wymagających.
Każdorazowe poszukiwanie nie jest stratą
Czas mierzony jest w umiejętności wyciskania, urywania
Dla zatrzymania, rozmyślania, odbierania świata
który sam jest zdolny dać dużo, ale trzeba
poprosić
czasem przeprosić.
* * *
Muzyka nie tyle tworzy, ile odgrzebuje w nas emocje. Każdy coś w środku ma. Klasyka, zdaje mi sie, porusza struny najczulsze, ale nie zawsze ocierają nas one do łez. Dogłębne przeżywanie w dużej mierze zależy od natężenia przepływających w dany czas emocji, a łowienie ich dokonuje się na drodze indywidualnego interpretowania w dogodnej chwili.
* * *
Jesienne niebo
Jesienne niebo słodkie, pełne łaski
spowite w szal kaukaski,
przez drzew bezlistnych rozszczepione pędzle
przeciąga różową frędzlę.
I ku nadziei mej podchodzi z bliska,
słodyczą mnie ściska
i na tęsknocie mej opiera dłonie
- pachną ostatnie lewkonie.
Jesienne niebo słodkie, pełne łaski,
zwija swój szal kaukaski
a odrzuciwszy go, staje bez ruchu
z cekinem złotym w uchu.
Maria Jasnorzewska Pawlikowska